ŁAPACZ SNÓW

Jestem zmęczona !!!
Zmęczyło mnie jak diabli odkładanie książki lub telefonu na pufę stojącą w „nogach” mojego łóżka. Niby pufa duża, pojemna, ale…. no właśnie niepraktyczna zupełnie w roli szafki nocnej. Tej co miała zapewnić mi komfort. Z powodzeniem przechowywać moje cenne skarby, te liczne ładowarki, okulary, gazety i książki, które próbuje dokończyć, lecz z powodu deficytu czasu nie mogę. Chciałabym czegoś, co będzie pojemne jak przedwojenna wanna a jednocześnie stanowić będzie stabilny postument dla lampki nocnej i kubka kawy lub herbaty.
Nie ma to tamto! Bez zbędnej zwłoki ruszyłam na łowy. Cel: mała, zgrabna, pojemna, prosta w budowie i co ważne z szufladami.
Za naprawdę śmieszne pieniądze kupiłam na popularnym serwisie internetowym szafkę z dwoma szufladami na wysoki połysk. Toczone, smukłe nóżki – patyczaki 🙂
Niestety rzeczywistość brutalnie mnie rozczarowała. Mimo stosownych oznaczeń na paczce „ostrożnie” przesyłka dotarła do mnie jak się okazało z licznymi przygodami. Ubite rogi, popękany lakier na frontach szuflad. Obraz nędzy i rozpaczy:(
Od dłuższego czasu chodziła za mną miedź. Kolor, który stworzony jest do życia w duecie. Ładnie łączy się z innymi kolorami, zarówno jasnymi, jak też intensywnym różem, niebieskim, turkusowym, czarnym lub szarym.
W czasie kiedy na ubytkach schła szpachla, odkręciłam nóżki i uchwyty. Całość oczyściłam i odtłuściłam, a z nóżek dodatkowo ściągnęłam papierem ściernym powłokę lakierowaną. Tak przygotowane elementy potraktowałam farbą w spray’u w kolorze jasnej miedzi.
Po przeszlifowaniu korpus szafki pomalowałam go szarą farbą akrylową, a następnie zabezpieczyłam 4 warstwami bezbarwnego lakieru.
Następnie przyszedł czas na fronty szuflad. Zmatowiłam je, a następnie za pomocą kleju do tapet bezskutecznie próbowałam przykleić tapetę. Doprowadzona do szewskiej pasji, gotowa byłam rzucić całym tym dziadostwem. Próbę poddania projektu udaremnił mój mąż. Uzmysłowił mi delikatnie, że nie po to cała rodzina je pizzę zamiast sobotniego obiadu, abym ja po dezorganizacji przestrzeni domowej tak po prostu odpuściła.
Podjęłam ostatnią heroiczną próbę przyodziania tapety. Tym razem zmieniłam taktykę. Posmarowałam fronty lakierem, a jak zaczął podsychać przyłożyłam do niego tapetę. Pierwsza warstwa lakieru na tapetę była grubsza, tworząc coś na podobieństwo laminatu. Cztery kolejne miały za zadanie utrwalić całość.
Tapeta została przeze mnie przycięta tak, aby po zamknięciu szuflad tworzyła spójny wzór. Dno szuflad zostało wyłożone dekoracyjnym papierem do pakowania prezentów.
Ot wszystko:)
52 Comments
Wygląda super 😉 Oby sie dobrze sprawowało 😀
Dziękuję. Wyzwania się zdarzają 👒
Dziękuję bardzo 😘💕❤
To raczej nie jest moj styl ale doceniam wklad i kreatywnosc. Bardzo ladnie wykonana praca 🙂
Dziękuję. 😘💕❤
Wyszła bardzo fajnie. Szkoda, że przyszła taka poobijana.
Doskonały pomysł! Uwielbiam jak ze starych rzeczy powstają zupełnie nowe.
Dokładnie tak 😄
piękna metamorfoza. Uwielbiam takie przeróbki i sama chętnie się ich podejmuję 😉 Zapraszam do siebie: 49metrow.blogspot.com 🙂
Szafka wygląda znakomicie! Udało Ci się uzyskać piękny i ciekawy efekt 🙂
Dziękuję. Chętnie zajrzę 😄
Dobra robota! 🙂 Jeśli mam być szczery, to mnie się też bardziej podobają różne starocia meblowe, jakoś tak fajnie kiedyś robiono wszystko. Fakt, wymagają renowacji, ale po doszykowaniu ma się w chałupie prawdziwy unikat! 🙂
Dokładnie tak! O wszystko było trudniej materiał, wzory malowane ręcznie. A jak już coś powstało to na lata 😄
Podziwiam za wytrwałość 🙂
Uwielbiam takie odświeżanie mebli. Efekt bajeczny! Jestem zachwycona twoją pracą… Kreatywność i niebanalny pomysł przemawia przez to co robisz, cud miód! Pozdrowionka i czekam na dalsze majsterkowe wpisy!
Dziękuję serdecznie. Miło mi bardzo.Zapraszam częściej.
Metamorfoza spektakularna. 🙂 Świetnie dobrałaś tapetę i wzór. Ja kupiłam kilka takich starych mebli w sklepie fundacji Emaus. Masz ładny kolor ściany i tam lampka nocna świetnie do wszystkiego pasuje.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale czy ta szafka jest “łapaczem snów”? :)))
Czy tę funkcję pełni jakiś inny przedmiot?
Taka metafora
Abstrakcyjny obłęd! Mega!
Dziękuję
najbardziej rozbawił mnie fragment o pizzy i mężu:) a komoda pierwsza klasa!
W dzisiejszych czasach fakt wspolnego gotowania i jedzenia zakrawa momentami o cud 😝 stąd uzasadniona irytacja. Zapraszam częściej. Pozdrawiam
Moim zdaniem wygląda fenomenalnie!
Dziękuję bardzo
Powiem ci, że nie mogę się napatrzyć, wyszło rewelacyjnie! 🙂
Dziękuję serdecznie 😄
wyszło super
Świetna metamorfoza i pomysł. Uwielbiam takie wpisy.
Coś z niczego, uwielabiam takie metamorfozy. Sama ostatnio robiłam własnego łapacza snów i było to super doświadczenie. Oczywiście trochę się różni od Twojego 🙂
Ooo, ale czad! Upcykling pierwsza klasa 😀
Bardzo ci to fajnie wyszło. Ten różowy stojaczek mi się podoba, właściwie mógłby to być świecznik
Bardzo dziękuję za komplement.Kochana to jest świecznik 😘💕
Super pokazałaś metamorfozę. Wyszło wspaniale.
Zgrabna i taka psychodeliczna! 😀
Zdradzisz jaka to farba użyta do malowania nóżek? Ostateczny efekt z frontami dość ciekawy i w ogóle całość na plus – chętnie zobaczę mebel w całości w świetle dziennym <3
Miedziana farba w sprayu 😄
Wspaniała metamorfoza.
Powiem jedno…masz dar! Cudo, po prostu cudo!
Dziękuję bardzo
Podziwiam osoby, które tak wspaniale potrafią nadać nowego charakteru starym przedmiotom :). Świetna robota!
Fantastyczny efekt 🙂
Wow! Niesamowicie to wygląda! 🙂
zupełnie inny mebel:)
bardzo fajnie wyszło 🙂 był sobie stary mebel a teraz nikt nie powie że ma już swoje lata
Dokładnie tak
Efekt niesamowity! Na pewno się zainspiruję tym pomysłem 🙂
Zapraszam😀 koniecznie zagladnoj na fp i inne moje prace.
Masz talent. wyszło świetnie;)
Super pomysły i rzeczy. Masz naprawdę talent. Oby tak dalej! https://lifestyleteeens.blogspot.com
Uwielbiam dawać nowe życie starym meblom. Sami znosimy ze strychu to, co tam znajdziemy i odnawiamy. To historia naszego domu – postawionego wcześniej niż w 1889! A skarbów tam jeszcze trochę nam zostało 😉
Efekt jest naprawdę spektakularny!