ZŁAP MNIE JEŚLI POTRAFISZ
Łapacz snów to dziś popularna ozdoba o charakterze etnicznym, stanowiąca uzupełnienie tak popularnego obecnie stylu BOHO. Łapacze snów, szczególnie te niezwykle proste, doskonale wpisują się również jako dodatek do wnętrz w stylu skandynawskim, a nawet minimalistycznym. Dodają im ciepła, personalizują, są niebanalną dekoracją. Łapacze snów to dziś nie tylko dodatek dekoracyjny mieszkań czy domów, ale też modny motyw, który pojawia się na ubraniach, w biżuterii, a nawet w tatuażach. Skąd się właściwie wzięły w naszej kulturze i jakie jest ich znaczenie?
Ta niezwykła ozdoba, która przez wielu uznawana jest za swoisty amulet, talizman pochodzi z Ameryki Południowej. Prekursorami byli plemienni Indianie, którzy wymyślili i stworzyli łapacze snów. Przypisywali tajemną moc ochrony przed złymi snami oraz wszelkimi negatywnymi mocami.
Typowy łapacz snów to wisząca ozdoba, składająca się z sieci utkanej na okręgu oraz swobodnie zwisających piór, paciorków lub wstążek. Każda z części łapacza ma swoją funkcję. Wierzono, że zawieszony nad posłaniem amulet ma chronić śpiącego przed marami sennymi. I tak kolejno Zły sen miał być filtrowany przez sieć łapacza, a następnie, wraz z pierwszymi promieniami słońca, spłynąć swobodnie po piórach lub wstążkach i pójść w niepamięć. Według niektórych wierzeń, łapacze mają także pomóc w zapamiętywaniu snów, a nawet stać się swego rodzaju tarczą, chroniącą domowników przed wszelakim złem, które miałoby przekroczyć próg domu. Istnieją teorie, że okrągła obręcz łapacza snów symbolizuje zamknięty krąg życia, Ziemię, cztery strony świata. Zaś sieć ma być odpowiednikiem więzi rodzinnych, powiązań krwi, jedności w grupie z najbliższymi.
Nie wierzę specjalnie w zabobony, gusła i inne tego typu historie, mimo iż jako 4-5 latka słuchałam podań i legend polskich czytanych mi przez moją mamę na dobranoc. Mam dość mocno zakorzenione wartości i jestem kiepskim materiałem sekciarskim, który nie specjalnie poddaje się pokusom, chłonąc każde ideologie niekoniecznie je rozumiejąc.
Dlatego też postanowiłam potraktować przepustkę do krainy snu jako uzupełnienie prezentu na chrzciny dla mojej pierwszej i jedynej chrześnicy. Chciałam, aby wykonana przeze mnie własnoręcznie ozdoba, stanowiła uzupełnienie dekoracji pokoju dziecięcego.
Zaopatrzona w miliony metrów wstążek, tasiemek koronkowych, kordonka oraz tamborek zabrałam się do pracy. Największym złodziejem prac okazało się owinięcie metalowej obręczy ciasno kordonkiem. Dzięki temu zabiegowi udało się dostosować kolor obręczy do koloru serwetki, oraz zwiększyć przyczepność dokładanych elementów.
Tradycyjną, wyplataną siatkę łapacza zastąpiłam koronkową serwetką. Należy pamiętać, aby obręcz łapacza była mniejsza o 2-3 centymetry od średnicy serwetki. W ten sposób po jej przywiązaniu zyska się równomierne naciągnięcie serwetki, eksponując tym samym wszystkie jej zdobienia i detale.
Montaż tasiemki- zawieszki wyznaczył środek łapacza po to, aby w jego dolnej części zacząć za pomocą węzła mocującego pojedynczego sznurkiem mocować różnej wielkości tasiemki oraz koronki. Postawiłam na kolor kremowy oraz biały, przełamany kolorem fuksji, który stanowił silny akcent. Tasiemki i wstążki dobrałam o różnej szerokości i deseniu. Na niektóre ze wstążek nawlekłam niesymetrycznie drewniane korale oraz doszyłam kilka satynowych różyczek. Końcówki wstążek satynowych, po przycięciu na odpowiednią długość zabezpieczyłam zapalniczką, aby się nie strzępiły.
Myślę, że taki łapacz snów świetnie nadaje się na prezent dla każdego bez względu na płeć i wiek. W łatwy sposób można go personalizować zmieniając długość i kolory.
18 komentarzy
Aldona Zakrzewska
Podziwiam <3 Twój łapacz idealnie pasuje do wnętrz w romantycznym stylu. To idealny prezent dla osoby z duszą romantyka 🙂
Judyta
Fakt też w to nie wierzę, chociaż mój łapacz snów z dzieciństwa, wisi w pokoju do dzisiaj 😀 Co by nie mówić, jest to bardzo ładna ozdoba domowego wnętrza 😀
Aleksandra
Gratuluję cierpliwości! Piękny łapacz snów <3
Beata Herbata
Rzeczywiście modne ostatnio i popularne, mam od wielu lat, sama nie wiem czy bym zrobiła… Może gdyby mi ktoś pokazał jak bo lubię hand made 🙂
mylittlepage.pl
Piękny łapacz 🙂
Anna Lena
Pięknie Ci wyszedl ? Lubie takie wlasnorecznie zrobione ozdoby domu ?
Instytut Designu
dziękuję bardzo i pozdrawiam
Bookendorfina
Przyznam, że bardzo lubię takie dodatki, ozdoby, a może nawet coś więcej. 🙂
Instytut Designu
mają swój urok
Agnieszka Jarosz
Piękny dodatek do prezentu. Efektowny i uroczy
Instytut Designu
dziękuję
Wesellerka
Bardzo pomysłowo… chociaś szkoda, że nie porwałaś się na własnoręczne wyplatanie środka 🙂 właśnie jakiś czas temu zastanawiałam się, skąd się wzięły te łapacze snów i co to w ogóle daje.
Instytut Designu
oj mogłoby być ciężko z wyplataniem, ale dałam serwetce drugie życie 🙂
Travel&Family
Nie znałam tego zabobonu o lapaczu snów, ale chętnie zainteresuje tym moje dzieci 🙂
Instytut Designu
🙂
Łukasz Jarych
Gratluję cierpliwości. Naprawdę robisz cudeńka!
Karolina Kosek
podziwiam takie ręcznie robione łapacze, wydaje mi się, że mają jakąś dodatkową moc 😉
Instytut Designu
Zgadza się. Mają, bo wykonując je dajesz część siebie😊