ZEGAR(MISTRZ)
– Ktoś umarł??? – zapytał mój mąż z nieudawanym przejęciem w głosie. Miał prawo tak pomyśleć, wszak istnieją 3 rzeczy, których możemy być w życiu pewni w 100% : ŚMIERCI, PODATKÓW i KEVINA NA BOŻE NARODZENIE.
– Tak jakby ja ! – odparłam – wynosząc to pudło na górę, a potem jeżdżąc nim po mikro salonie szukając optymalnego dlań miejsca. Choć przygotowania wymagały ode mnie ponadprzeciętnej tężyzny fizycznej.
Porównanie 170 centymetrowej skrzyni owiniętej czarnym streczem wydawało się trafionym w punkt. Z drugiej strony pomyślałam, komu teraz chce się nosić trumnę tym bardziej w pojedynkę. Teraz coraz modniejsze są urny, wielkości o ironio puszki życiodajnego napoju jakim jest kawa.
Wszystkich, którzy nieśmiało liczyli, że post będzie dotyczył historii i rozwoju branży funeralnej lub też urazów kręgosłupa w odcinku lędźwiowym pragnę z tego miejsca ogromnie przeprosić za rozczarowanie jakie w tej chwili przeżywacie. Na pocieszenie dodam tylko, kończąc ten wątek, że nie było mi lekko.
Tak, z niechęcią przyznaję, że kupiłam mebel, co jest niesamowitą rzadkością, gdyż większość z nich znajduję na wystawkach lub otrzymuję je od niesamowitych ludzi wraz z kawałkiem historii pisanej przez życie.
Popełniłam zakup zegara, a w zasadzie obudowy zegara stojącego, bez bebechów w środku i przysłowiowej kukułki. Porządne drewno dębowe, pamiętające z pewnością II wojnę światową. Zegar zapuszczony był farba lub bejca w kolorze heban. Lecz ktoś zrobił część roboty pozbywając się jej mniej lub bardziej udolnie.
Zegar urzekł mnie smukłym, prostym kształtem, skromną, ale klasyczna górka oraz kryształowymi przeszkleniami. Ponieważ od początku miałam skonkretyzowane wobec niego plany zależało mi aby drzwiczki otwierane były w całości.
Podklejając szprosy i szpachlując ubytki zastanawiałam się jaki kolor użyć do pomalowania tego 7 cudu świata jakim bez wątpienia był ten Kolos z Rodos. W pewnym momencie doznałam czegoś na znak olśnienia i śmierci klinicznej, kiedy na krótki moment stajesz jakby obok siebie i widzisz to wszystko z innej perspektywy. I ten głos mówiący stanowcze NIE!!! NIE IDŹ TĄ DROGĄ!!! No i nie poszłam uznawszy, że przemalowanie zegara będzie niczym innym jak barbarzyństwem. Szlifowanie ręczne choć z pewnością mozolne i okupione bólem obu rąk na zmianę w przeciwieństwie do piaskowania pozwoliło nadać meblowi dodatkowy charakter.
Nie usunięta do końca farba / bejca pozostała we wszystkich zagłębieniach i rowkach nadając obudowie charakteru i eksponując jego najciekawsze elementy takie jak szprosy i ozdobne listwy mocujące szyby.
Nim jednak zmieniłam salon w warsztat i zajęłam się podklejeniem szprosów, szpachlowaniem ubytków i woskowaniem musiałam wykręcić zamek z drzwi i zamówić u szklarza zestaw szklanych półeczek. Zegar nie posiadał kluczyka, a jego dorobienie było możliwe jedynie po jego demontażu. Tak oto zamieniłam drogę między salonem a naszą sypialnię w istny tor przeszkód. Po poprawkach i szlifie szpachli odpyliłam i zawoskowałam całość woskiem.
Po zamontowaniu zamka i bolców pod półki szklane wypoziomowałam mebel.
Osadziłam półki, a następnie ustawiłam w nim serwis obiadowy z Chodzieży, kawowy garnitur Karolina oraz kryształy.
Tak oto powstała bardzo oryginalna witrynka, stanowiąca nietuzinkowy mebel. Ulubione filiżanki w pojedynczych egzemplarzach wylądowały w podręcznej witrynie na przeciwległej ścianie. Odsyłam Was do tego wpisu tutaj.
Co myślicie o takim rozwiązaniu??? Lubicie nietypowe meble czy wolicie klasyczne, sieciowe komody i witryny.
48 komentarzy
krystynabozenna
Wow ślicznie ta szafka z zegara wygląda, aż szkoda że kiedyś mój Ojciec wyrzucił podobną…
Cudownie, masz talent…
Instytut Designu
Dziekuje bardzo 💋
Ciekawska Magdalena
Whoa Twoja wyobraźnia nie zna granic mistrzostwo
Bogumiła
Naprawdę dużo pracy w to włożyłaś, a efekt po prostu super!!
Instytut Designu
Dziękuję. Wysiłek się opłacił
Marta
No zazdroszczę 😋 Ja czekam na swoją lekarską szafkę do kuchni, bo już nie mam gdzie upchnąć swoich skorupek. Super pomysł z tym zegarem.
Instytut Designu
Szafki lekarskie są super ❤
Maria Tamara
Bardzo nietypowy i z duszą 🙂
Instytut Designu
Zgadzam się. Lubię nietypowe rozwiązania.
Bookendorfina
Jestem pod wrażenie, właśnie takie metamorfozy i docenienia możliwości przedmiotów najbardziej lubię. 🙂
Instytut Designu
Ja też lubię takie niesztampowe rozwiązania 😊
Bookendorfina
U mnie już byłoby zapełnienie książkami, pasowałyby zwłaszcza przewodniki podróżnicze, nawiązanie do pasji i czasu, dla której zawsze trzeba go znaleźć. 🙂
Instytut Designu
Mebel pojemny na maksa
Bookendorfina
A jednocześnie nie sprawia wrażenia przytłaczającego.
Kasia
wow! ależ niesamowity, klimatyczne mebel Ci wyszedł! Wow!
Instytut Designu
Dziękuję. To jest moje oczko w głowie
Karolina / Nasze Bąbelkowo
Do moich wnętrz takie meble akurat nie pasują- ale i tak mam do nich sentyment i lubię podpatrywać u innych 🙂 Kojarzą mi się z dzieciństwem i domem mojej babci.
Vai Bewtched
Jest przepiękny i jako zegar, i jako szafka. Zdecydowanie nadaje wnętrzu wdzięku.
Instytut Designu
Też tak uważam
Krystyna M.
Dobrze, że nie przemalowałaś zegara, dużo by stracił 🙂 Ja właśnie zastanawiam się, jak przerobić starą, pojemną szafę na biblioteczkę 🙂 Może coś wymyślę, ale raczej sama tego nie zrobię, nie jestem “techniczna”.
Instytut Designu
Wow super może wyglądać taka biblioteczka
Aleksandra
Ciekawy pomysł z takim wykorzystaniem starego zegaru 🙂 Dostał drugie życie.
Kinga Ł / Więcej serca niż rozumu
Super, kolejny genialny pomysł 🙂
Krystyna M.
Widziałam coś podobnego (w jakiejś książce) i głównie dlatego przytachałam starą (przedwojenną) szafę do nowego mieszkania. 🙂 Ale ten pomysł musi jeszcze poczekać.
Erra Mood
Ta szafka wygląda niesamowicie. Czuć w niej powiew historii, poza tym wygląda stylowo, zwłaszcza w salonie. Miałaś świetny pomysł z tym starym zegarem 🙂
Instytut Designu
Bardzo dziękuję. Prezentuje się zacnie
Kasia
Ślicznie to wygląda! Uwielbiam nietypowe rozwiązania 🙂
Spinacz
Ładny mebel. Jednak trochę szkoda, że już nie tyka… 🙂
Agnieszka | lvlupstudio
Wygląda super! Jeszcze tylko oświetlenie, które wyeksponuje tę piękną zastawę.
Choć ja pewnie nie powstrzymałabym się przed pomalowanie go jakimś szałowym kolorem 😀
Instytut Designu
Fajny pomysł. Coś wymyślę 😁
Po prostu MAMA
Mebel mi się podoba, ale nie lubię jak w takich cudach jest tak “naćkane”. Zdecydowanie lepiej, moim zdaniem, wyglądałyby subtelnie ułożone zestawy 😉
Łukasz
Wow, piękny. Uwielbiam takie antyki z duszą.
Agnieszka
Wow, niesamowicie wygląda! Chyba bym nie powiedziała, że to był zegar! 🙂
Ola M
Jaki piękny mebel! Uwielbiam takie <3
Akacja
Cudowny mebel! U nas wisi przedwojenny zegar. Tylko stanął i ruszyć nie xhce. Pękło jego metalowe serce.
Renofresz
Wow dopiero dziś znalazłam chwilkę żeby tu zajrzeć na spokojnie. Jestem zauroczona tym byłym zegarem, powalona pomysłem i zafascynowana wykończeniem. Brawo
Instytut Designu
Ślicznie dziękuję i zapraszam częściej :):). Czasem uda się coś zrobić, żeby się nie powstydzić 🙂
ewa
Wiesz jak wywołać u odbiorcy efekt “wow”! Świetnie wygląda!
Instytut Designu
Wow bardzo mi miło. Wpadaj częściej.
Bookendorfina Izabela Pycio
Podziwiam za smykałkę do dawania nowego życia wydawałoby się zwykłym przedmiotom, a później zachwyca ich niezwykłość. 🙂
Instytut Designu
Dziękuję bardzo to bardzo miłe 🥰
Aga
Piękny mebel, z pewnością ma w sobie ciekawa historię i duszę.
Artur Hert
No przyznam, że mebel nabrał drugiego życia!
Instytut Designu
Nie da się ukryć 😜
Joanna
Wspaniały mebel i swietna robota. Uwielbiam takie stare meble. W polaczeniu z nowoczesnym wnętrzem tez wyglądają wspaniale.
Instytut Designu
Ja też lubię takie połączenie. Cieszę się, że podoba Ci się moja praca.
Koralina
Lubie nietypowe meble, ponieważ maja szersze zastosowanie 😉
Instytut Designu
Dokładnie tak